ZMIENIAM TERMOMETR NA PĘDZEL
W piątek zaraz po śniadaniu pojechałyśmy do szkoły Auxilium. Paula, Hela i ja remontowałyśmy klasę, którą wczoraj zaczęła Hela. Był z nami również pracownik sióstr. Niestety szybko się ulotnił, wymigując się od pracy. Na szczęście mamy innych pomocników…
Dzień zaczęłyśmy od rozłożenia krzeseł na dziedzińcu szkoły. Dziś oficjalne zakończenie roku szkolnego i rodzice przychodzą odebrać świadectwa swoich dzieci. Tutaj, w odróżnieniu od nas, świadectwa nie odbierają dzieci tylko właśnie ich rodzice. Gdy krzesła zostały rozłożone, zabrałyśmy się za wywożenie gruzu z klasy którą remontujemy. Tu na pomoc przyszły dzieci. Bardzo mnie ujęło z jaką wielką chęcią nam pomagały. Jak tylko odłożyliśmy szufle, od razu któreś z dzieci przejmowało i ładowało gruz do taczki. Nie przeszkadzało im, że nie mamy tyle sprzętu, aby nam pomogły. Ładowały rękoma do wiadra, a następnie do taczki.
Mnie najbardziej podobała się praca z dziewczynką o imieniu Auxilia, bardzo sprytna i bystra, szybko złapałyśmy porozumienie. Nie musiałam jej mówić, co robię. Jak tylko wzięłam się za coś, zaraz była obok i mi pomagała. Super się uzupełniałyśmy. Bardzo mnie cieszyła praca w tak radosnym i zgranym zespole.
W dalszej części dnia poszłyśmy na targ kupić potrzebne materiały na obóz wakacyjny, który zaczyna się w poniedziałek. Wracając, Hela kupiła dzieciom ciastka w podziękowaniu za pomoc. Gdy dzieci zajadały się ciastkami, Auxilia zauważyła, że one mają ciastka, a my nie i od razu podeszła mnie poczęstować. Takie drobne gesty, a jak bardzo ważne i wzruszające.
Na koniec pomogłyśmy jeszcze nauczycielom wypisywać świadectwa. Rodzice już gromadzili się na zewnątrz a oni jeszcze walczyli z wyliczaniem średniej i wpisywaniem ocen.
Dzisiejszy dzień upłynął nam bardzo szybko, dużo się działo i dużo zrobiłyśmy. Wróciłam do domu zmęczona i bardzo zadowolona i z powodu zrobionej pracy i radości, że mimo problemu z komunikacją to z dziećmi potrafię się zrozumieć. To mnie bardzo ucieszyło i podbudowało, że w trakcie zbliżającego się obozu poradzę sobie z prowadzeniem zabaw.
Ania