ZAKOŃCZENIE
I tak nasza misja dobiegła końca. w ostatnim tygodniu mieliśmy jeszcze okazję wraz z salezjanami i ich pracownikami pojechać na wycieczkę do malowniczego Terelj. ostatni raz odwiedziliśmy też Shovoo. Jednak najtrudniejszą częścią minionego tygodnia było pożegnanie z dziećmi.W ostatnich dniach naszego pobytu pojechaliśmy do Tetelij, malowniczego miejsca, gdzie zwiedzaliśmy buddyjską świątynie oraz mieliśmy okazję odpocząć trochę od zgiełku miasta na łonie przyrody. Na tej wycieczce towarzyszyliśmy pracownikom salezjanów, których znaliśmy już trochę, ale których mieliśmy teraz okazję poznać lepiej.
Ostatni raz pojechaliśmy też do Shovoo, aby pożegnać tamtejszą wspólnotę i wziąć udział w mszy parafialnej. Aby zobaczyć jeszcze raz to miejsce, w którym spędziliśmy połowę naszej misji.
Najcięższym jednak momentem tego tygodnia było pożegnanie z dziećmi z Caring Center, z którymi bardzo się zżyliśmy przez czas naszego pobytu. Każde z dzieci oddzielnie dziękowało nam za naszą pracę, a my mieliśmy okazję powiedzieć im, jak wiele dla nas znaczyło to, że mogliśmy ich poznać. Przez cały tydzień towarzyszyła nam wolontariuszka z Hon-Kongu – Kju, którą mieliśmy okazje wprowadzić w codzienność wspólnoty w Mongolii i która po naszym wyjeździe będzie
kontynuowała pracę z dziećmi, z czego się bardzo cieszymy.
I tak skończył się czas misji. Wraz z bratem Andrew, misjonarzem z Mongolii, który na kilka tygodni przyleci do Europy, wsiedliśmy w samolot i opuściliśmy kraj słynący z rozległych stepów i pięknego nieba. Jednak mamy nadzieję, że w przyszłości będzie nam dane ponownie odwiedzić Mongolię. Odwiedzić nasze dzieciaki.
Patrycja