Wspomnienie św. Jana Bosko w SWM

Spotkaliśmy się wczoraj, żeby świętować wspomnienie św. Jana Bosko – naszego patrona i mentora. W dniu tym modliliśmy się także za naszych darczyńców oraz prosiliśmy o potrzebne łaski dla naszej działalności.  

Spotkanie rozpoczęliśmy Mszą Świętą na której ks. Jerzy przypomniał nam czasy w jakich żył św. Jan Bosko i trudności z jakimi się zmagał. Jak wiadomo Ksiądz Bosko gromadził wokół siebie rzeszę młodych ludzi. Żył on w trudnych czasach, podobnych do naszych, gdzie Kościół spotykał się z wieloma przeciwnościami. Ks. Bosko zawsze miał wiele problemów i na swojej drodze spotykał ludzi, którzy go krytykowali, upokarzali, czy wręcz nienawidzili. Kościół Katolicki był wtedy we Włoszech bardzo prześladowany. Dążono do tego, aby pozbawić go wartości, a w szczególności autorytetu Papieża. Odrodziła się doktryna Waldensów, która głosiła, że wystarczy wierzyć tylko w oparciu o Biblię. Próbowano usunąć Kościół Katolicki z życia społecznego, robiono to często w sposób bardzo przebiegły i bezlitosny. W czasach Księdza Bosko likwidowano zakony, nie można było zakładać oratoriów. Biskup, dostosowując się do standardów politycznych, nałożył na Ks. Bosko zakaz spowiadania i odprawiania mszy. Kościół był postrzegany jako wróg ówczesnej władzy. Ale Ksiądz Bosko zawierzył wszystko Bogu, nic go nie zniechęcało. Swoją otwartością, miłością i spokojem przekonywał tysiące, ale przede wszystkim słynął z tego, że zawsze szanował Papieża. Czwartym ślubem zakonnym dla salezjanów jest posłuszeństwo wobec Ojca Świętego. W swoim życiu św. Jan Bosko wzorował się na św. Franciszku Salezym, który mimo ognistego temperamentu tak wypracował swoją osobowość, że wręcz zasłynął z łagodności i konsekwentnie nawracał tysiące kalwinów, wychodząc do nich i rozmawiając z nimi.

W dzisiejszych czasach Kościół również jest atakowany. Autorytet Ojca Świętego jest bardzo mocno podważany nie tylko przez ateistów, ale i katolików. Jak bardzo atakuje się Jana Pawła II, jego nauczanie, to co zrobił. Czasy są trudne, wymagają zawierzenia i głębokiej wiary. Warto ten czas dany nam tutaj na ziemi dobrze wykorzystać i konsekwentnie dążyć do realizacji założonych celów.

Po Mszy jedliśmy Bosko-krówki i przy pizzy zdobywaliśmy nagrody grając w Salezjańską Tombolę.

Hela