Sytuacja w Manaus, Brazylia

Manaus – duże miasto w centrum Amazonii liczące 2 mln ludzi. Niektórzy nazywają je stolicą Amazonii. Na stronie Ministerstwa Spraw Zagranicznych możemy przeczytać, że wybierając się w tę część Brazylii, powinniśmy zachować szczególne środki ostrożności. Związane jest to m.in. z niezwykle napiętą sytuacją w kraju. Napady, kradzieże, liczne protesty, blokowanie dróg, wypadki samochodowe – to znacząca część codziennych zmagań obywateli. Ponadto, istnienie różnego rodzaju chorób – takich jak dengi czy H1N1 – sprawia, że ludzie nie mają szans na wygranie walki z koronawirusem.
Rzecz jasna wirus najszybciej rozprzestrzenia się w ubogich dzielnicach, w których nie ma dostępu do czystej wody, do środków higienicznych, a nawet do żywności. Ludzie żyją tam z dnia na dzień. Wszystko – co uda im się stworzyć, co zbiorą podczas plonów – sprzedają na ulicach. Za te pieniądze kupują podstawowe rzeczy, aby przeżyć – przede wszystkim jedzenie. W czasie pandemii niestety jest to znacznie utrudnione ze względu na problemy z transportem i wysokie ceny.
Praca Salezjanów
Salezjanie pracujący w Manaus – w tym ks. Sławomir Drapiewski – starają się codziennie odpowiadać na te problemy. W miarę możliwości rozdają jedzenie tym najbardziej potrzebującym, ale nieustannie pojawia się jedno pytanie: jak wykarmić wszystkich? Rozdawane są również maski oraz środki czystości, aby choć w minimalnej skali zapewnić ochronę przed wirusem.
I tu pojawia się kolejny problem. Ludzka świadomość, a w tym konkretnym przypadku jej brak. Większość ludzi nie przestrzega kwarantanny. Nie nosi masek. Nie zachowuje się odpowiedniego dystansu. Trudno pomagać komuś, kto nie rozumie, jak się ochronić przed zagrożeniem, a najczęściej, tak po prostu, nie ma odpowiednich środków.
W Manaus jest dużo imigrantów, m.in. z Haiti, którzy żyją na ulicy i cierpią głód.
Głód dotyka także sfery ducha. Ks. Sławomir Drapiewski jest proboszczem w tamtejszym kościele. Codziennie odprawia Msze Świętą online, a po Mszy czeka 2 lub 3 godziny na ludzi, którzy przyjeżdżają samochodami, aby przyjąć komunię (drive-through), ponieważ z powodu nałożonych restrykcji i wielu obostrzeń, wierni nie mogą swobodnie uczestniczyć w kulcie. W ten wyjątkowy sposób przybliża Jezusa każdemu, kto tęskni i Go szuka.
Ksiądz Drapiewski jest również dyrektorem w Szkole Don Bosco. Pomimo trudności organizuje wraz z nauczycielami lekcje online dla swoich uczniów.
Choć pracy jest bardzo wiele, Salezjanie nie ustają w tej nierównej walce.
Na podstawie informacji od ks. Sławomira Drapiewskiego