RADOŚĆ POMIMO DESZCZU

Pierwszy tydzień w Mongolii zleciał mi bardzo szybko. Pomimo różnicy czasu udało mi się bardzo szybko zaaklimatyzować w nowym środowisku. Już pierwszego dnia w Shovoo prowadziłem zajęcia z informatyki, podczas których tworzyliśmy z dziećmi obrazy w Paintcie. 

    W miniony weekend odbył się pierwszy od czasów pandemii obóz wakacyjny. 3 dni zabawy, modlitwy i przede wszystkim radości i śmiechu. Razem z Patrycją przygotowaliśmy zabawy dla dzieci i młodzieży, takie jak gra w zbijanego czy przeciąganie liny. Nie zabrakło oczywiście wielu tańców, które spodobały się przede wszystkim tym najmłodszym uczestnikom obozu. Dodatkowo przygotowaliśmy prezentację o Polsce, SWMie, a także o nas samych. Bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie chęć pracy i zabawy pomimo padającego deszczu. Dzieciom to w ogóle nie przeszkadzało. W obozie brało udział ponad 40 osób i byli podzieleni na 3 grupy. Niesamowite jest to, jak mało czasu potrzebowali, aby się zgrać i zacząć działać. Każda z grup przygotowała własną piosenkę, przedstawienie teatralne, a także wybraną scenę z Ewangelii. Podczas każdego dnia mieliśmy mszę świętą w języku mongolskim, co było dla mnie nowym doświadczeniem.    

    Poza obozem wakacyjnym razem z Patrycją prowadzimy zajęcia artystyczne oraz lekcje angielskiego dla naszych chłopców ulicy. Są oni często pozostawiani samym sobie i dzięki pomocy salezjanów mają szansę normalnie żyć. To jak ci chłopcy się wspierają jest niesamowite. Widać to przede wszystkim w prostych czynnościach. Byłem świadkiem jak jeden ze starszych chłopców zapiął kurtkę i założył kaptur młodszemu, albo jak jeden dał drugiemu cukierka, którego sam dostał. Są to małe gesty, ale jakże ważne. 

    Dodatkowo w wolnych chwilach gramy dużo w kosza (chociaż niestety nie jestem w stanie im w tym dorównać, ponieważ to jak oni są dobrzy jest niesamowite, ale nie poddaję się) i w piłkę nożną (tu akurat mam większe pole do popisu). 

Radek