Pierwszy tydzień szkoły za nami

14466204_1069468263122610_146550779_oW ubiegły poniedziałek rozpoczęłyśmy nauczanie w szkole St. John’s English Medium Scholl w Nellore. Szkoła znajduję się na przeciwko naszej parafii. Ze względu na egzaminy, które piszą uczniowie klas starszych mamy na razie pod opieką przedszkolaki. Przychodzimy do nich 2 godziny rano i 2 godziny po południu, ponieważ szkoła czynna jest w godzinach 9-16 z przerwą na lunch.

Pierwszy dzień
Pierwszego dnia zostałyśmy bardzo miło przywitane na forum szkoły oraz obdarowane szalami ( w ciągu tygodnia dostałyśmy jeszcze 2 takie szale więc łącznie mamy po 3 – hindusi są ludźmi bardzo wdzięcznymi i pamiętają o podziękowaniu) oraz różami 🙂 Dzieci chętnie do nas podchodziły, chciały się przywitać, dowiedzieć się skąd przyjechałyśmy oraz pokazać swoją szkołę. Miałyśmy też okazję obejrzeć lekcje innego nauczyciela. Zaskoczyło nas to, że dzieci 4-letnie umieją liczyć do 100, znają bardzo dużo piosenek, rymowanek, umieją pisać i czytać krótkie wyrazy… lecz niestety często są one bite przez nauczycieli, niestety w głównej mierze dlatego, że czegoś nie rozumieją lub nie umieją zrobić… myślę jednak, że nie mamy na to bezpośredniego wpływu, możemy jedynie swoim przykładem pokazywać, że można z nimi pracować w inny sposób.
Czego uczymy?
Prowadzimy zajęcia z angielskiego, ale też wykonujemy z dziećmi różne prace plastyczne, zabawy przy muzyce, zabawy z chustą oraz zabawy ruchowe. Czasami trudno nam wyjaśnić na czym polega zabawa, ale gdy jest z nami w klasie również nauczyciel sprawa wygląda nieco łatwiej 🙂
Atmosfera w szkole…
Bardzo dobra! Dzieci chętnie nawiązują z nami kontakt, w czasie przerwy starsze dzieci również przychodzą, aby się przywitać, podać rękę i zadać kilka pytań. Jest to bardzo miłe. Cieszy nas to, że możemy dać im swoją uwagę. Dzieci zachowują się kulturalnie 😉 A inni nauczyciele? Bardzo pozytywnie są nastawieni do nas. Na początku obawiałyśmy się czy nie będziemy dla nich pewnego rodzaju konkurencją, ale podchodzą do nas, mówią że podobają się im nasze metody pracy i pomoce jakie przywiozłyśmy z Polski. Mówią, że chcieliby się czegoś nowego od nas nauczyć. Bardzo nas to cieszy i mamy nadzieję na zorganizowanie warsztatów dla nauczycieli, aby móc się podzielić z nimi naszymi umiejętnościami. Mamy też nadzieję na to, że sporo możemy się też nauczyć od nich.
Warunki w szkole
Szkoła jest bardzo duża. 10 klas i kilka grup przedszkolnych. Niestety sale są mało wyposażone w pomoce, ciemne, ściany obdrapane, a na podłodze ciemne, twarde kafelki. W każdej sali znajduję się jednak tablica i kreda. U dzieci w najmłodszej grupie ściana jest pomalowana na kolorowo, jednak dzieci nie mają w niej żadnych zabawek, jedynie krzesełka oraz posadzkę, która jest twarda i nie nadaję się do bezpiecznej zabawy, dzieci często kaleczą sobie o nią nogi. W szkole panuję spory bałagan, dzieci nie są uczone, że papierki należy wyrzucać do kosza. Rzucają je więc na podłogę. Szkoła posiada 3 sale z rzutnikiem, z których chętnie korzystamy.
Co dalej?
Chciałybyśmy prowadzić zajęcia z angielskiego w sposób aktywny, popracować trochę nad komunikacją dzieci w tym języku, bo niestety często jest tak, że dzieci powtarzają gotowe zdania po nauczycielu nie rozumiejąc sensu tego co mówią. Mamy też nadzieję na to, że uda nam się poprzez dekorację sal wprowadzić lepszą atmosferę w szkole.