Oblicza Afryki – slumsy

Spotkanie zaczęliśmy tradycyjnie nieszporami, by potem oddać się opowieściom pani dr Marty Nowakowskiej z Polskiego Centrum Studiów Afrykanistycznych.

Dr Nowakowska, z wykształcenia antropolog kultury, podzieliła się z nami swoimi doświadczeniami i przemyśleniami związanymi z Afryką Południową, państwami Afryki Subsaharyjskiej oraz RPA. Już na samym początku podkreśliła, że jako Europejczycy, często postrzegamy Afrykę jako jednolity wielki kontynent, a przecież charakteryzuje się ona znaczącą klasowością i składa się z wielu zróżnicowanych państw i jeszcze większej liczby plemion, z którymi Afrykanie utożsamiają się bardziej niż ze swoją narodowością. Dodatkowo ludzie Zachodu utożsamiają tę część świata z biedą, głodem, konfliktami.

Warto zwrócić uwagę, że społeczeństwo afrykańskie to społeczeństwo postplemienne, które przyjmuje postać hybrydy, co znaczy, że narzucone struktury sprawdzone w krajach zachodnich dostosowują do swoich realiów bez większych prób ich zrozumienia. Skutkuje to potem zjawiskami typu 104% frekwencji na wyborach.

Nie zdajemy sobie sprawy, że obecnie w miastach kształtuje się afrykańska klasa średnia. To ludzie kształceni na amerykańskich czy europejskich uniwersytetach, a także na lokalnych uczelniach, z których niektóre znajdują się w rankingach na wyższym poziomie edukacji niż polski Uniwersytet Jagielloński i Uniwersytet Warszawki. Następuje rozwój miast, ludzie masowo migrują ze wsi w kierunku metropolii. Podczas gdy Warszawa ma niecałe 2 mln mieszkańców, Nairobi – stolica Kenii – ma ich około 8 mln! Większość z nich jednak zamieszkuje slumsy, zajmujące setki hektarów.

W opowieściach i fotografiach o slumsach Pani Doktor skupiła się na próbach wdrażania programów społecznych, które mają podnosić poziom wykształcenia, świadomości tych najbiedniejszych dając im przy tym szansę na wybicie się, na dostanie się do lepszego świata. Przykładem były tu projekty realizowane w Kibera Slums – dzielnicy slumsów w Nairobii.

Są to tzw. slumsy „pokazowe”, które stanowią miejsce wdrażania eksperymentalnych programów społecznych. Wśród nich największa popularnością i zaangażowaniem ludności cieszą się turnieje piłki nożnej – nic tak nie jednoczy Afrykanów jak właśnie ten sport. Graja wszyscy, od najmłodszych dzieciaków, ledwo zaczynających chodzić po staruszków, chłopcy i dziewczęta. Zasady, jakie muszą wprowadzać w życie zawodnicy, mają chronić ich przed popadaniem w nałogi czy zmuszać do pewnej samodyscypliny. Przy okazji takich turniejów organizowane są warsztaty, seminaria, spotkania, uświadamiające zdrowotnie i społecznie ludzi.

Innym popularnym wydarzeniem naznaczonym misją rozwoju świadomości społeczeństwa są wybory Miss Slumsów czy utworzenie organizacji wspierającej kobiety – Uwezo.

W kończącej spotkanie dyskusji, pani Marta podzieliła się swoimi przemyśleniami, że najsensowniejszą formą pomocy Afryce jest wspieranie ich lokalnych organizacji społecznych, które znają realia, mentalność i potrzeby ludności. Pobudzi to ich do rozwoju i uchroni przed nieadekwatną do potrzeb „pomocą” z krajów pierwszego świata. My możemy udostępniać im materiały, pomoce, ale trudno nam będzie wpasować się w ichniejszą mentalność.

Marta L.