O dniu powszednim

Spodziewaliśmy się, że w Afryce wszyscy chodzą bez zegarków i nie kontrolują czasu. Okazało się, że pewne ramy obowiązują. Są jednak dosyć płynne..
6:15 wstajemy
6:30 jutrznia z księżmi
7:00 rozpoczyna się poranna Msza św. Jest na niej około 12 do 15 osób.
8:00 śniadanie
14:00 lunch
16:00 – 18:00 oratorium
18:00 różaniec
19:45 nieszpory z ksieżmi
20:15 kolacja
Łatwo wpaść w rytm. Dni tutaj codziennie zaczynają się i kończą punktualnie o wyznaczonych godzinach. Ze względu na bliskość równika trwają około 13 godzin. Jutrznia zaczyna się jeszcze w ciemności.
Msza św jest odprawiana przed budynkiem na dworze pod zadaszeniem. Bardzo lubimy panującą wtedy poranną atmosferę. Jest wtedy bardzo rześko, wiatr owiewa zaspaną twarz, nie na tyle mocno jednak by to przeszkadzało. Budzi i zachęca.
W czwartki ze względu na tajemnice światła różaniec jest połączony z adoracją a wszystko trwa około godziny. W każdy inny dzień odmawiamy go wspólnie chodząc po boisku Centrum Don Bosco.
Ciemno robi się wraz końcem nieszporów. Wspomnę jeszcze, że czas w Liberii jest przesunięty względem Polskiego o 2 godziny do tyłu. Czyli jeśli drogi czytelniku czytasz to o godzinie 00:27 u nas jest dopiero 22:27 i prawdopodobnie właśnie kładziemy się spać.
Niech wam Bóg Błogosławi
Robert