„Nie każdy dzień jest dobry, ale w każdym dniu jest coś dobrego”
„Zapytany przez faryzeuszów, kiedy przyjdzie królestwo Boże, odpowiedział im: «Królestwo Boże nie przyjdzie w sposób dostrzegalny; nie powiedzą: „Oto tu jest” albo: „Tam”. Oto bowiem królestwo Boże pośród was jest». Łk 17, 20-22
Pobudka o 5:45.. po co? Bo Pan czeka! Punktualnie o 6 rozpoczynamy modlitwy. Jest to nieustająca walka ze słabościami… Z jednej strony” jeszcze 5 minut “(w większości wiemy jak się to kończy 😀 ” ), a z drugiej.. przecież modlitwa to podstawa, więc trzeba się podnieść i działać. Po mszy świętej odprawianej raz w języku angielskim a raz w języku Oromo, która trwa nawet 2.5 h idziemy do dzieci. Współpraca z ponad 200 osobami wygląda różnie. Ale przez wspólną naukę, zabawę i modlitwę bardzo się do siebie zbliżyliśmy
„Wystarczy byś był, nic więcej…” Te słowa świetnie obrazują jak bardzo ważni jesteśmy dla naszych urwisów. Dzieci bardzo cenią sobie naszą obecność. W dużej mierze wynika to z tego, że rodzice nie mają tyle czasu dla nich. Wchodząc do klasy zawszę jesteśmy witani uściskami i gorącymi brawami, to za każdym razem mnie wzrusza. W rozmowie z jednym chłopcem usłyszałem następujące słowa „ Jesteś świetny” zaprzeczając jego słowom, zapytałem czemu tak uważa, odpowiedział „ponieważ ty nas nigdy nie uderzyłeś”. Zamurowało mnie. Niestety, ale rzeczywistość wygląda tak, że w szkole dzieci są często bite, czego sam byłem świadkiem.
W miniony weekend mieliśmy okazję dzięki księdzu Tekale zobaczyć Nekemte dość dokładnie. Mijając różne domy i ludzi widzieliśmy jak bardzo to miasto jest ubogie. Mocno wstrząsnął mną widok młodych chłopców, którzy zamiast się uczyć lub spędzać wolny czas z rówieśnikami musza ciężko pracować. Ta praca to między innymi czyszczenie butów oraz wyprowadzenie bydła. Za swoją pracę otrzymują niewiele. Jednak widać w ich oczach radość z tego, że mogą za te pieniądze kupić żywność i nabrać sił.
W ostatnim wpisie została przekazana informacja o tym co robimy w tym tygodniu. Od kilku dni zmieniliśmy się w malarzy. Dzięki wsparciu mogliśmy odnowić budynek przedszkola oraz działać na dziedzińcu szkoły. Często w swoim środowisku słyszę narzekanie, że dzisiejsze dzieci i młodzież to w większości gra w gry komputerowe. Tutaj natomiast jest zupełnie inaczej. Ze względu na to, że zarobki są bardzo małe, rodziców nie stać na zakup smartfona, a co dopiero na komputer. Czas tutaj spędza się na graniu w piłkę oraz na wspólnych zabawach. za każdym razem, gdy widzę barwiące się dzieci to aż łza w oku się kręci. Moim zdaniem czas w Etiopii zatrzymał się co ma w jakimś stopniu pozytywne skutki, ponieważ żyje się swoją tradycją. Możemy wiele nauczyć się od Etiopczyków.
Bogu niech będą dzięki za miniony czas!
W poniedziałek wczesnym rankiem wyruszamy dalej – do Fullasy . Kontakt z nami będzie ograniczony.
Pamiętamy w modlitwie o naszych darczyńcach, rodzinach, przyjaciołach.
Również prosimy o modlitwę. ?
Łukasz