Kto dziękuje raz, ten prosi podwójnie

DSC_1785Jak co tydzień wolontariusze SWM Wrocław zgromadzili się w środowy wieczór 2 grudnia br. na spotkaniu, które okazało się pełne niespodzianek. Tym razem wyjątkowych gości było aż dwóch. Młodzież odwiedził ks. Artur Bartol- misjonarz pracujący w Czadzie (Afryka) oraz przybywający z daleka Święty Mikołaj z Bari (Azja Mniejsza).

 Aby wspólnie wkroczyć w czas Adwentu spotkanie rozpoczęto od Mszy Świętej odprawianej przy obrazie Księdza Bosco, gdzie ks. Jerzy zwrócił uwagę na rolę dziękczynienia w życiu wolontariusza. „Jezus przed dokonaniem cudownego rozmnożenia odmawia dziękczynienie. To bardzo znamienne i ważne szczególnie dla naszej działalności SWM. Trzeba dziękować dwa razy więcej niż prosić!”- podkreślał kaznodzieja. O wdzięczności w życiu codziennym misjonarza opowiadał także ks. Artur: „Ja dziękuję Bogu za to, że pozwala mi rano otworzyć oczy i przeżyć nowy dzień”. Czadowy kapłan dzielił się swoim doświadczeniem życia w Afryce, gdzie warunki nie są łatwe ze względu na klimat, a także pogarszającą się sytuację polityczną. „Patrząc na ks. Artura widać radość i spełnianie się w pracy salezjańskiego misjonarza.”- powiedział Prezes SWM. Misjonarz wyjaśniał, że Czad traktuje jako swój dom, ten drugi, ale nie gorszy niż Polska- taki sam. Pamiętając cały czas o formacji przed rozesłaniem na misje wolontariusze uważnie słuchali wszystkich rad i gorliwie zadawali pytania. Zwrócono uwagę na to, że podczas służby misyjnej należy całkowicie poświęcić się dla ludzi i miejsca, w którym się jest. SWM dowiedział się, z jakimi problemami zmaga się Czad i na jakim etapie jest budowa studni, która stanowi jeden z projektów wolontariatu. Obok braku dostępu do wody pitnej uciążliwe są także trudności w zdobyciu materiałów budowlanych i edukacyjnych np. aby zdobyć długopisy trzeba jechać około 800 km. Kolejne wrażenia zapewniła spektakularna wizyta Świętego Mikołaja, który obdarował wolontariuszy w najnowsze książki Dariusza Rosiaka „ Ziarno i krew” oraz banany. Podczas ciekawych rozmów z Mikołajem można było dowiedzieć się m.in. że jego ulubioną potrawą są ryby, a zwłaszcza śledzie, a z owoców najbardziej lubi winogrona prosto z krzaka.

To spotkanie obfitowało w cenne słowa, wdzięczność i czadową atmosferę.

Karolina