IDŹCIE I GŁOŚCIE, czyli być Misjonarzem
Na ostatnim spotkaniu ksiądz Jerzy zwrócił naszą uwagę na to, że misjonarzem się nie jest, a dopiero się nim staje; że jest to świadomy wybór, za którym idzie konkretne zaangażowanie i wysiłek. Przychodzą kryzysy i aby je przetrwać należy pielęgnować to powołanie.
Dwuletnia formacja w Salezjańskim Wolontariacie Misyjnym jest niezbędna, aby sprostać wymaganiom misyjnym oraz jest to czas, w którym poprzez pracę i współpracę z Panem Bogiem możemy wykazać, że zasługujemy aby zostać misjonarzem i wyjechać do placówek by tam głosić Chrystusa.
Aby zostać misjonarzem należy spełnić konkretne warunki:
- być chrześcijaninem,
- należy odpowiedzieć na powołanie, a powołanie bycie misjonarzem jest wpisane w chrześcijańską naturę,
- należy formować myślenie i ducha,
- kształtować postawy i nawyki,
- doskonalić relacje grupowe i otwartość w relacjach do innych ludzi, wzbudzać w sobie chęć wychodzenia do drugiego człowieka,
- posiadać umiejętności, warunki inne predyspozycje do funkcjonowania w obcej kulturze,
- odznaczać się dużą wyobraźnią i kreatywnością,
- a także nauczyć się zadbania o swoje bezpieczeństwo.
Ksiądz Jerzy przytoczył również słowa papieża Franciszka na niedzielę misyjną „Młodzi są nadzieją misji”, a także wspomniał św. Matkę Teresę z Kalkuty, która mówiła: zanim powiesz głodnemu o Jezusie – nakarm go.
Na zakończenie poddaliśmy się refleksji nad filmem „Milczenie”, co niektórym z nas uświadomiło, że misjonarz zawsze powinien być gotowy do największych poświęceń.
M.