Homilia wygłoszona przez jego ekscelencję księdza biskupa Mosesa D. Prakasam ordynariusza diecezji Nellore w Indiach podczas spotkania we Wrocławiu z Polakami biorącymi udział w programie adopcja na odległość we wrześniu 2012 roku

DSC_0357Drodzy Bracia i Siostry!
Jestem bardzo szczęśliwy odwiedzając ponownie Wasz wspaniały i fascynujący kraj. Podziwiam Waszą serdeczność i uczuciowość. Tradycje i obyczaje Waszego społeczeństwa i Kościoła są niezwykłe. Jestem pod wielkim wrażeniem Waszej wiary i chrześcijańskiej duchowości. Niech Bóg błogosławi Polsce i wszystkim tutaj zebranym.

W dzisiejszym czytaniu Jezus pragnie, żeby Jego uczniowie poznali i prawdziwie uwierzyli, że jest Mesjaszem, Synem Bożym. Przebywając z Nim, będąc świadkami Jego cudów oraz słuchając Jego nauczania, wiedzieli kim On jest. Kiedy Jezus zapytał ich, kim według nich jest, Piotr, w imieniu wszystkich uczniów, wyznał wiarę w Jego Boskość.

W liście do Hebrajczyków jest powiedziane, że ktokolwiek przychodzi do Boga musi wierzyć, że Bóg jest i nagradza tych, którzy Go szukają. Bez wiary zaś nie można podobać się Bogu (List do Hebrajczyków, 11.6). Prorok Izajasz nie zrażał się zniewagami, poniżeniem i ranami zadawanymi przez nieprzyjaciół. Odważnie wszystko znosił, bo był pewien, że Bóg jest z nim i wesprze go swą potęgą.

W drugim czytaniu św. Jakub mówi, że sprawdzianem naszej wiary są nasze czyny. Niektórzy mogą twierdzić, że maja wiarę, podczas gdy w rzeczywistości nie mają jej. A ci, którzy postępują tak jak Izajasz, nie muszą deklarować, że wierzą – ich czyny świadczą za nich. Widać tu wyraźnie, że dowodem naszej wiary są czyny. Bóg pragnie takiego rodzaju wiary, która prowadzi do czynów.

Moi drodzy Bracia i Siostry, życie daje nam wiele okazji, żeby przeżywać naszą wiarę w czynach. Z pewnością każdy z nas próbuje świadczyć o swojej wierze poprzez dobroczynność. Pan Bóg z pewnością będzie błogosławił Wam za to, co czynicie dla swego bliźniego, brata i siostry w potrzebie.

Oto staję dziś przed Wami, żeby podziękować tym, którzy wspierają biedne dzieci z naszej Diecezji Nellore. Zapewnienie edukacji jest najlepszym sposobem pomocy dla dzieci z bardzo ubogich rodzin. Dzięki tej pomocy mogą mieć lepszą przyszłość oraz żyć godnie i z szacunkiem dla samych siebie. Rodzice tych dzieci są robotnikami pracującymi na dniówki, bez stałego zatrudnienia. Oznacza to, że każdego dnia na nowo muszą szukać pracy. Jeśli w danym dniu znajdują ją, to mają jedzenie i inne niezbędne do przeżycia rzeczy. Często jednak bardzo trudno jest znaleźć zatrudnienie, więc wędrują do odległych miejsc, setki kilometrów od swoich wiosek, a dzieci zabierają ze sobą lub pozostawiają same w domu. Ani jedno ani drugie nie jest dobre dla tych dzieci. Ich bezpieczeństwo i zdrowie są zagrożone. W pierwszym przypadku, są zmuszone do mieszkania na otwartych przestrzeniach, pod drzewami lub w mizernych szałasach. Nie mogą chodzić do szkoły. W drugim przypadku, są porzucone w domu pod opieką dziadków w bardzo podeszłym wieku. Trudno wyobrazić sobie, żeby z pustym brzuchem i na wpół nagie przyszły do szkoły i uczyły się. Dlatego tak wiele dzieci przestaje chodzić do szkoły, a niektóre z nich są wyzyskiwane jako siła robocza. Nadal też jest wiele bezdomnych rodzin i jest pilna potrzeba budowania dla nich domów.

Dla takich właśnie dzieci Diecezja Nellore prowadzi szkoły i internaty, gdzie mają możliwość uczyć się  jak każde inne dziecko. W szkołach z internatem dzieci otrzymują schronienie, pożywne jedzenie, odzież, książki i chodzą na lekcje. Te, które nie są sierotami, na wakacje mogą udać się do swoich domów. Rodzice również mogą je odwiedzać w weekendy. Rodzice są bardzo szczęśliwi i wdzięczni za szansę daną ich dzieciom.

Mamy też specjalne stypendia dla młodych ludzi, którzy pochodzą z bardzo biednych rodzin, żeby mogli ukończyć różne kursy i szkolenia zawodowe. Program stypendialny pozwala im stanąć na własnych nogach i samodzielnie utrzymywać rodziny. Program ten wymaga jednak dodatkowych funduszy.

Nasze szkoły i internaty pomagają wielu pokoleniom dzieci odnaleźć nadzieję na lepszą przyszłość i wszechstronnie rozwijać się. Jestem przekonany, że jest to jeden z najlepszych sposobów wyrażenia wiary przez czyny.

To szlachetne dzieło wymaga wsparcia wielu szczodrych ludzi, takich jak wy. Dziękujemy tym, którzy już nas wspierają w ramach programu „Adopcja na odległość”. Za 100 złotych miesięcznie jesteśmy w stanie utrzymać jedno dziecko i zapewnić mu edukację.

Diecezja Nellore prowadzi również specjalne szkoły i internaty dla dzieci niepełnosprawnych. Kiedy dziecko rodzi się nie tylko w biednej rodzinie, ale na dodatek jest niepełnosprawne fizycznie lub intelektualnie, jego życie staje się udręką. Chociaż rodzice kochają swoje dzieci, beznadziejna bieda, niewiedza i wiejskie warunki sprawiają, że nie są oni w stanie zapewnić im specjalnej troski i edukacji. Dlatego mamy różnego rodzaju szkoły z internatem i centra opieki domowej dla dzieci niepełnosprawnych fizycznie i intelektualnie, dla dzieci głuchych i niemych oraz niewidzących. Dzieci te są u nas bardzo szczęśliwe, mogą żyć godnie i z nadzieją na lepszą przyszłość. Ich rodzice również są szczęśliwi i wdzięczni za to, co jesteśmy w stanie zrobić dla ich dzieci.

Chociaż często słyszymy, że problem trądu na świecie już nie istnieje, nie jest to prawdą. Niestety, nadal jest wielu naszych braci i sióstr dotkniętych tą chorobą. Kiedy zachorują, opuszczają swoje domy i wioski. Często znajduje się ich chodzących po ulicach z okaleczonymi, krwawiącymi stopami i dłońmi. Błąkają się wokoło i żebrzą o jedzenie i pieniądze. Jest to rana zadana ludzkiej godności. Dla tych braci i sióstr zbudowaliśmy w naszej Diecezji trzy domy. Tu mają schronienie, jedzenie, lekarstwa, odzież i obuwie. Nawet dla ich dzieci mamy tam szkoły, w których mogą się uczyć jak wszystkie inne dzieci. Próbujemy chronić te dzieci przed zarażeniem się trądem.

Jest też wiele potrzeb duszpasterskich. Mamy 75 parafii obejmujących 375 wiosek lub punktów misyjnych. W naszej Diecezji jest 159 wyświęconych kapłanów oraz 50 seminarzystów. Ponadto pracuje około 200 zakonnic i zakonników. Nadal mamy parafie bez świątyni lub plebani. W wielu wioskach musimy zbudować lub wyremontować kaplice. Ponieważ większość naszych parafian wywodzi się z bardzo ubogich rodzin, nie są oni w stanie utrzymać parafii i księży – oczekują wsparcia ze strony Diecezji.

Przedstawiłem kilka z dzieł, które prowadzimy, aby świadczyć o naszej wierze. Czynimy to w imieniu całego Kościoła, również w waszym. Wierzę, że kiedy czynimy to dla najmniejszych z naszych braci i sióstr, czynimy to dla Chrystusa. Abyśmy mogli stanąć po prawej stronie Jezusa w dniu Sądu Ostatecznego i żebyśmy otrzymali zaproszenie do Nieba.

Pokornie proszę każdego z was, moi drodzy bracia i siostry, o wsparcie modlitewne i datki na nasze dzieło. Jestem bardzo wdzięczny Jego Ekscelencji Księdzu Arcybiskupowi Marianowi Gołebiewskiemu oraz panu Krzysztofowi Tańczukowi i zespołowi Caritas za zaproszenie i współpracę.  Jest z nami pan Tomasz Zawierta, nasz przedstawiciel w Polsce. Koordynuje on też działania darczyńców w Europie i Stanach Zjednoczonych Ameryki. Są dziś wśród nas również nasi ukochani bracia i siostry z Włoch i Stanów Zjednoczonych. Wszyscy razem próbujemy budować to charytatywne dzieło, żeby wzrastało i dotarło do jeszcze wielu więcej dzieci. Proszę połączcie swe dłonie z naszymi i stańcie się częścią tej misji na rzecz najuboższych z ubogich, w których obecny jest Jezus. Amen.