COVID-19 a dostęp do edukacji w Etiopii

ETIOPIA to jeden z najsłabiej rozwiniętych i najbiedniejszych krajów świata. Edukacja domowa w czasie pandemii jest szczególnie trudna w krajach o takiej sytuacji gospodarczej. Szkoły zostały tutaj zamknięte już od połowy marca. Istnieją oznaki wskazujące na to, iż dłuższe trwanie kryzysu COVID-19 w tym kraju będzie miało trwały wpływ na zwiększanie się nierówności związanych z dostępem do nauki.

Kraj ten zamieszkuje wiele mniej zamożnych rodzin, w których nie ma dostępu do komputerów i Internetu. Ministerstwo Edukacji poradziło dzieciom ze szkół podstawowych, aby uczęszczały na lekcje radiowe. Natomiast dla młodzieży ze szkół średnich prowadzone są lekcje telewizyjne, do których można uzyskać dostęp z domu za pośrednictwem telewizji satelitarnej. Chociaż lekcje te  mogą być przydatne dla niektórych dzieci w miastach,  nie wiadomo ilu rodziców na obszarach wiejskich ma dostęp do tych mediów. Biorąc pod uwagę, że ponad 80% ludności Etiopii mieszka na obszarach o ograniczonym lub zerowym dostępie do energii elektrycznej szanse, że lekcje te do nich dotrą są niewielkie. Dodatkowo dzieci te nie mogą otrzymać wystarczającego wsparcie od rodziców w domu, ponieważ oni sami nigdy nie byli w szkole, nie potrafią więc czytać i pisać. Ponad to szkoły publiczne na obszarach miejskich i wiejskich nie podejmują starań, aby ich uczniowie uczyli się w domu. Zrozumiałe są ograniczenia techniczne, ale najsmutniejsze jest to, że nauczycielom brakuje gotowości i motywacji do pracy w tak niespotykanych okolicznościach.

Niektóre prywatne szkoły w miastach realizują programy nauczania za pomocą aplikacji o nazwie Telegram, ale jest ona dostępna jedynie dla zamożniejszych uczniów. Dzieci z rodzin ubogich zostają więc wyraźnie w tyle, nie mogąc zdobywać wiedzy, co pogarsza już istniejące w Etiopii nierówności.

Źródło: www.ukfiet.org