Afryka raz jeszcze

Afryka. Gambia. To już ponad tydzień jak znowu wylądowałam na tym kontynencie. Na pierwszy rzut oka wszystko wydaje się takie same. Jednak szybko przypominam sobie o różnorodności między afrykańskimi krajami. Ale do tego jeszcze wrócę.

Kunkujang Mariama. Niewielka wioska na zachodzie Gambii. Oddalona około godziny drogi od lotniska w stolicy kraju, Banjul. To tutaj wraz z naszym Prezesem ks. Jerzym oraz wolontariuszami z Zespołu Szkół Salezjańskich we Wrocławiu spędzę najbliższy miesiąc. Naszym celem jest organizacja zajęć wakacyjnych, ale przede wszystkim wsparcie lokalnej młodzieży i dzieci w rozwoju. Jak się szybko przekonuję tutejszy Kościół to przede wszystkim ludzie młodzi. Widzę ich na codziennej Eucharystii i wspólnej modlitwie różańcowej przez wioskę, która kończy się tradycyjnym salezjańskim słówkiem na dobranoc. To z nimi i dla nich jesteśmy podczas codziennych spotkań w Youth Centre. Miejsce to tętni życiem. Aż trudno uwierzyć, że tutejsze oratorium działa zaledwie dwa lata, wraz z przerwą związaną z pandemią. Boiska i plac zabaw wypełnione są dziećmi, a wśród nich animatorzy. I my, wolontariusze. Na początku czujemy się nieco zagubieni, ale szybko okazuje się, że nie wiele trzeba, aby zdobyć serca dzieciaków. Mój pierwszy dzień polegał na zwyczajnym rzucaniu piłki. Najpierw jednemu dziecku, za chwilę doszły kolejne i kolejne… nawet udało się stworzyć prostą grę, która wzbudziła wiele emocji. Najmłodsi najchętniej spędzają czas na placu zabaw, który też powstał dzięki jednemu z naszych projektów. Po godzinie szaleństwa z chęcią idą do klasy, gdzie wolontariuszki z Polski, Asia i Gabi rozdają im gry edukacyjne, kolorowanki, szykują dla nich warsztaty plastyczne. Jest też czas na oglądanie bajek. Oczywiście temu wszystkiemu towarzyszy głośna muzyka, która rozbrzmiewa z głośników.

W ciągu tego tygodnia wzięliśmy także udział w spotkaniu dla animatorów przed Summer Campem. Jest nas nieco ponad 30 osób. Zapisy jeszcze trwają, ale lista dzieciaków dobiega do 200. Każdy z animatorów dostał przydział obowiązków. Mi przypadły lekcje matematyki w klasach 4-6 oraz nauka gry na pianinie. Mam też być odpowiedzialna za gry i zabawy w środku, tzw. indoor games. Więc przez cały tydzień po głowie przebiegają mi myśli jak to wszystko zorganizować.

W tym tygodniu prowadzimy także warsztaty dla grupy medialnej. Wraz z księdzem Jerzym przekazujemy młodym animatorom naszą wiedzę na temat robienia zdjęć. Światło, kadrowanie, łapanie chwili. Warunki sprzętowe ciężkie, ale zapał i chęci animatorów budujące. Tak mijają nam pierwsze chwile w Gambii. Już we wtorek ruszy Summer Camp. Ufam, że będzie to piękny czas 🙂

Paula